Porady świeżaka. 2

blog porady świeżaka

Modelarstwo - początki.

W sieci setki jest poradników o tym od czego zacząć i co potrzebne nam będzie na początku naszej drogi z modelarstwem. Ile ludzi tyle opinii, ale uważam że każde przeczytane zdanie na ten temat ma wielką wartość. Sam zaczynałem około 2 lata temu, w sumie trochę z nudów i nostalgicznego wspomnienia młodości kupiłem w świątecznym szale swój pierwszy po latach model. No tak kupiłem model, ale przecież nie sam model nam jest potrzebny. I tu zaczęły się schody. Bo przecież Ci z nas którzy pamiętają modelarstwo sprzed dwudziestu czy więcej lat, kiedy to na zajęciach ZPT sklejało się Łosia czy innego Karasia na ocenę, pamiętają też kleje nakładane zapałką, czy malowanie modelu plakatówkami. No ale od tego czasu wiele się zmieniło. Na początku tak jak i Ty drogi czytelniku zacząłem wertować czeluście internetu w poszukiwaniu jakiejś wiedzy. Teraz chyba już powoli mogę ją stopniowo przekazywać. No więc zaczynajmy kompletowanie tego co nam będzie niezbędne na start.

Warsztat.
Bardzo ważne miejsce. Każdy który planuje zabawić z modelami na dłużej musi sobie wygospodarować jakiś własny kąt na to czasochłonne hobby. Co by nie mówić modele plastikowe i ich klejenie to nie jest super sterylne hobby więc czasem się coś ubrudzi, czasem gdzieś kapnie klej czy farba i afera w domu gotowa. Warto od razu wyposażyć się w matę do cięcia. Na początku uważałem że to zbędne, ale od kiedy z niej korzystam to ją doceniam. Wycinanie drobnych elementów jest znacznie łatwiejsze na takiej macie.
Jak jesteśmy już przy wycinaniu to musimy to czymś zrobić. Ilu modelarzy tyle technik. Ja osobiście korzystam ze skalpeli z wymiennymi ostrzami, choć i żyletki są czasem niezbędne. Nie polecam cążek, zbyt duże moim zdaniem ryzyko uszkodzenia lub zgniecenia części modelu.
Po wycięciu należy wszystko ładnie wyszlifować - tu już wyższa szkoła jazdy. Na początku do szlifowania używałem wyłącznie pilnika. Na start wystarcza, ale jak chcemy żeby nasze modele jak najbardziej cieszyły oko, to warto wyposażyć się w papiery ścierne - 800, 1000 i 1200 na start spokojnie wystarczą. Sam do dziś rzadko kiedy korzystam z większych gradacji. Pamiętajmy żeby szlifowanie zaczynać od papieru z największymi ziarnami i potem przechodzić na te coraz mniejsze.
Wycinając części z ramek zostawiajcie sobie trochę plastiku który będzie trzeba zeszlifować. Zawsze lepiej trochę pomachać pilnikiem niż odciąć za głęboko.
No ale miało być o warsztacie i wyposażeniu. Mamy już matę, mamy coś do cięcia i szlifowania, to teraz wypadałoby czymś to wszystko skleić. Na rynku mamy szeroki wybór klei. Od siebie polecam Revella z igłą, przydaje się gdy potrzebna nam precyzja w zaaplikowaniu kleju. Jako drugiego kleju używam Tamiya Cement z pędzelkiem. Ten klej przyda nam się przy większych powierzchniach.

Teraz wykończenia, na pewno będziemy potrzebować papierów ściernych w kilku gradacjach - o tym pisałem już powyżej. Zawsze po sklejeniu dojrzymy jeszcze jakieś niedoróbki, potrzebować będziemy też szpachli. Od siebie polecam białą Tamiya Putty White. Na start będziemy nakładać czymkolwiek. Z poziomem zaawansowania zakupimy pewnie zestaw dentystycznych ugniataczy.
No i już jesteśmy na końcu wyposażania naszego pierwszego warsztatu czyli teraz malowanie. Na początku każdy maluje tradycyjnie pędzelkami, tu od razu mała uwaga do wszystkich. Wszędzie będziecie czytać żeby jak najszybciej przesiąść się na malowanie aerografem. Tak to prawda że na pewno tak pomalujecie lepiej kadłub czy wannę, ale opanowanie sztuki malowania pędzlem jest bardzo ważne. Trzeba przecież pamiętać że figurek, czy malutkich elementów modelu nie będziecie malować przy pomocy aerografu, więc cała misterna robota może wyjść nieciekawie gdy coś malowanego pędzlem będzie średniej jakości... Polecam zakupić pędzle w kilku rozmiarach, od bardzo małych typu 000 po 1 czy 2. Najlepiej też mieć płaskie i okrągłe w tym samym rozmiarze i do tego oczywiście farby. To rzecz gustu każdego modelarza - jedni malują tylko Tamiyą inny wybierają coś z palety Vallejo czy Hataka. Osobiście nie maluję w ogóle farbami olejnymi więc na ich temat się nie wypowiem. Co do akryli to w moim warsztacie korzystam z różnych marek farb. Często uzależniam to od tego czy maluje aero czy pędzlem. Do farb warto zaopatrzyć się oczywiście też w rozcieńczalnik. I tu mała uwaga, do Tamiyi będzie on inny niż np: do Pactry. Tą drugą można spokojnie rozrobić z wodą, natomiast Tamiya to nie typowy akryl i do niej polecam albo dedykowany, albo ... wódeczkę 40%.
Sposobów na mieszanie farb z rozcieńczalnikiem jest mnóstwo. Przy malowaniu pędzlem robię to najczęściej na starej płycie CD. Jak potrzebuję więcej farby to albo w strzykawce, albo w miseczce metalowej. Sami do tego dojdziecie jak to robić najlepiej. Po skończonym malowaniu oczywiście trzeba umyć pędzle. Ja myję w Cleanlux, całkiem dobrze zmywa akryle, ale nie jest to dedykowane do mycia pędzli więc ich jakość po czasie trochę siada.

No to tyle tytułem warsztatu. Czekajcie na kolejne wpisy, wszyscy razem możemy czegoś się nauczyć. Sam wiem że jeszcze wiele wiele tak przed wami jak i przede mną.
Cześć.

S.

Komentarze do wpisu (2)

14 czerwca 2017

Fajnie zredagowane, miło się czyta, czekam na kolejne rozdziały :-)

17 czerwca 2017

Spoko artykuł ale ja akurat cążki używam i nie wyobrażam sobie bawić się w wycinanie wszystkiego nożykiem. Proponuję zaopatrzyć się jeszcze w zmywacz do farb z wamodu, przyda się :-D

Submit
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl